Do tej pory sprawa była prosta – okres jesienno-zimowy sprzyjał przestępczości, takiej jak włamania w budynkach, które używane są tylko sezonowo, np. na działkach. Wówczas kiedy jest już chłodniej i nikogo nie ma, wtedy w takich budynkach zdarza się więcej włamań. Dlatego też właściciele takich obiektów wyraźnie bardziej obawiali się włamań w okresie jesienno-zimowym, a zwłaszcza na przełomie roku, wtedy można było zauważyć wzmożoną tendencję wzrostu popytu na kraty.
W czasie pandemii jest to nieco zaburzone, popyt to wzrasta, to opada, trudno określić jakąś konkretną tendencję czy trend. Ale czy stan chorobowy ma coś z tym wspólnego?